Dom to Twoje schronienie. Niezależnie od tego, w jak szybkim tempie żyjesz na co dzień, każdy powrót do domowego ogniska powinien kojarzyć Ci się ze zwolnieniem rytmu, relaksem i wypoczynkiem. Niektóre wnętrza sprawiają, że od razu otacza Cię w nich błogi spokój, a w innych czujesz ciągłe zdenerwowanie i zastanawiasz się, z czego te uczucia wynikają. Stres jest nierozłącznie związany z dzisiejszymi realiami, więc dobrze zaprojektowane wnętrze domu lub mieszkania, w którym będzie spływał na Ciebie błogi spokój, jest dziś na wagę złota.
Tu czas na doskonałą wiadomość – każde wnętrze można zmienić w domową oazę spokoju, w której szeroka kanapa będzie zapraszała, byś się na niej wygodnie wyciągnęła, miękkie pledy z wełny merino będą gotowe, by otulić Cię swym ciepłem, a pokoje wypełnione odpowiednim światłem zapewnią Ci komfort i sprawią, że spłynie na Ciebie błogostan i uczucie hygge. Pamiętasz, czym jest hygge? Pisaliśmy o tym kilka tygodni temu w artykule „Hygge na tarasie”! Druga dobra wiadomość jest taka, że nie musisz zatrudniać architekta wnętrz, by taki spokój zapanował także w Twoim mieszkaniu. Wystarczy, że wprowadzisz kilka niewielkich zmian, by codzienny powrót do domu kojarzył Ci się z przytulnością i relaksem. Zatem do dzieła!
Kolory natury – otul swoje zmysły niezwykłym spokojem
Jak zwykle zmiany w mieszkaniu lub domu najlepiej rozpocząć od ustalenia bazowej kolorystyki ścian. Kolor to doskonały sposób na manipulowanie nastrojem – czerwony pobudza, zielony koi, a niebieski wycisza emocje. Jednak dziś nie będziemy namawiali Cię na malowanie wszystkich ścian na niebiesko. Jasne, ciepłe kolory ścian dodają energii i wyciszają. Jeśli żyjesz na wysokich obrotach, powrót do wnętrza pomalowanego na ciepłe beże albo chłodną, gołębią szarość może wpływać kojąco na Twoje zmysły. Nawet jeśli lubisz otaczać się intensywnymi barwami, to projektując otulająco-wyciszające wnętrze postaw na stonowane i raczej jasne kolory, jakie można znaleźć w naturze.
Nie oznacza to, że masz całkowicie zrezygnować z akcentowania ścian ulubioną barwą, postaraj się jednak, by żaden intensywny kolor nie dominował w Twoim salonie albo w sypialni. Jeśli marzy Ci się mieszkanie kojące nerwy, to wyraziste barwy mogą pojawić się w dodatkach, a nie w kolorach dominujących na dużych płaszczyznach. Poducha w odcieniu fuksji lub wysoka waza w kobaltowym kolorze pięknie wkomponują się w wystrój, tworząc kolorowy punkt w stonowanym wnętrzu.
Światło naturalne kontra światło lampionów
Właściwe oświetlenie to kolejny punkt, który sugerujemy zaznaczyć na liście zmian, prowadzących do komfortowego mieszkania. Nawet jeśli jego okna wychodzą na stronę wschodnią lub północną, a co za tym idzie, nie możesz cieszyć się naturalnym światłem słonecznym po powrocie do domu, bez trudu możesz zapewnić sobie źródło dobrego do relaksu blasku. Rozproszone światło, pochodzące z oświetlenia punktowego to podstawa dobrego odpoczynku.
Jeśli kiedykolwiek byłaś w Skandynawii, na pewno wiesz, że w tamtejszych domach rzadko kiedy można spotkać okna zasłonięte firankami, roletami lub zasłonami. Spacerując po ulicach skandynawskich miast, można bez problemu zaglądać w okna mieszkań. Dzieje się tak dlatego, że na północy Europy dzień jest znacznie krótszy niż w naszym klimacie, a co za tym idzie – mieszkańcy Skandynawii próbują wykorzystać każdy promień słoneczny i każdą minutę z dziennym oświetleniem. Gdy zapada zmierzch i zaczyna brakować światła dziennego, pomysłowi Skandynawowie zapalają liczne lampy, stojące na parapetach, a w lampionach w kształcie latarenek pojawiają się ciepłe ogniki świec. Mimo polarnych ciemności na rozciągających się na zewnątrz mieszkania Szwedów lub Norwegów zawsze sprawiają kojące, przytulne wrażenie.
Dlatego radzimy: zrezygnuj z chłodnego blasku lampek LED i żarówek dających zimne światło. Górne oświetlenie też nie jest najlepszym pomysłem – gdy chcesz poczuć w swoim domu komfortową atmosferę, wykorzystaj moc punktowego oświetlenia. Kup lampki o pięknych abażurach, dekoracyjne lampiony lub świece w szkle – te ostatnie można kupić w wyjątkowych opakowaniach, przypominających kryształowe świeczniki, doskonale rozpraszające światło i odbijające się ciepłymi refleksami na ścianach.
Przestronność, funkcjonalność i minimalizm to podstawy spokoju we wnętrzu
Bałagan zawsze wywołuje uczucie stresu, więc nie ma mowy o relaksowaniu się w domu, w którym straszą porzucone na dywanie zabawki, ubrania wyjęte z suszarki i położone na oparcie fotela lub tak bagatelna rzecz, jak naczynia, które zamiast trafić do zmywarki, zagracają blat w kuchni. Aby zapewnić sobie domowy spokój i komfort, ogranicz liczbę posiadanych rzeczy – półka pełna bibelotów nie tylko wprowadza chaos we wnętrzu, ale także wymaga ciągłego odkurzania. Wybierz te przedmioty, których widok sprawia, że robi Ci się ciepło na sercu. Dla jednych będzie to grafika kupiona w modnej galerii, dla innych przedmiot kojarzący się z wakacyjnymi pobytami u babci. Czasami wystarczy zakup kilku drobiazgów, które zaczną kojarzyć Ci się ze spokojem. Ceramiczny komplet kubków o fakturze koronki, w których zwykłaś popijać aromatyczną herbatę z kardamonem, będzie miał lepsze działanie antystresowe niż cała kolekcja przypadkowych kubeczków, zbierana latami. Wiesz, gdzie powinny trafić te drugie, prawda?
Im mniej rzeczy, tym przestronniejsze staje się wnętrze. Ten efekt można osiągnąć w każdym domu i mieszkaniu niezależnie od jego powierzchni, więc posiadanie niewielkiej kawalerki nie usprawiedliwia zagracania przestrzeni. Przyzwolenie na bałagan sprawia, że zaczyna się on rozrastać niczym kula ze śniegu – jedna rzecz, która nie jest odłożona na swoje miejsce, automatycznie przyciąga inne, a z tego punktu jest już blisko do stresującego chaosu. Minimalizm na początku jest trudny dla każdego, z czasem jednak zauważysz, że podczas zakupów kierujesz się nie ilością, a jakością kupowanych dodatków do domu. Celebruj takie zakupy i nigdy nie dokonuj ich w pośpiechu. Daj sobie przyzwolenie na cieszenie się wybieraniem każdego przedmiotu, który będzie z Tobą obecny w Twoim domu – w żadnym wypadku nie kupuj rzeczy przypadkowych. Jedna rzecz o doskonałej jakości znaczy więcej niż kilkanaście przedmiotów tanich i kupionych przypadkowo. Pomyśl: jakie skojarzenie wywołuje u Ciebie pled z mięciutkiej, puszystej naturalnej wełny, a jakie koc ze sztucznego włókna? W który chciałabyś się opatulić?
Wpływaj na zmysł węchu – otaczaj się pięknymi zapachami
Pęd codziennego życia sprawia, że nasze zmysły odbierają coraz więcej bodźców. Jesteśmy przeładowani informacjami, bombardującymi nas z każdej strony, więc Twój dom powinien być oazą, do której te informacje mają ograniczony dostęp. Spraw, by każdym zmysłem czerpać ze spokoju, jaki wykreujesz w swoim mieszkaniu. O świetle, kojącym zmysł wzroku już wszystko wiesz, teraz czas na węch.
Zapachy dobrze stymulują nasz mózg, pobudzając go do działania albo wyciszając. Spraw, by w Twoim domu unosiły się kojące i relaksujące aromaty. Piękny zapach zapewnią Ci nie tylko świece zapachowe dobrej jakości. W sklepach masz do dyspozycji dziesiątki zapachów do wnętrz, które pobudzają zmysły. Są to aromaterapeutyczne spraye do pomieszczeń, dyfuzory z patyczkami zapachowymi, umieszczonymi w dekoracyjnych buteleczkach. Możesz w niektórych miejscach domu ustawić pojemniczki z suszonymi, aromatycznymi ziołami i kwiatami i cieszyć się ich subtelnym zapachem. Jaką mieszankę zapachową wybrać? To zależy od Twoich preferencji, gdyż zapach cynamonu niektóre osoby będzie uspokajał, inne pobudzał. Jeśli lubisz kwiatowe zapachy, to połączenie lawendy i melisy z odrobiną słodkiego zapachu płatków róż na pewno da Ci upragniony relaks. Fanki zapachów drzewnych powinny wybrać aromat drewna sandałowego i jodły.
Na koniec zaskoczymy Cię wiadomością, że wielu osobom to zapach świeżego prania kojarzy się z ciepłem domowego ogniska, więc może podczas wybierania aromatu do swojego domu powinnaś dać szansę perfumeryjnym aromatom kojarzącym się ze świeżą pościelą? Koniecznie napisz nam, który zapach wybrałaś dla siebie!
Co o tym myślisz?